Globalna Grupa ABD
Public Group
Public Group
Active 2 hours ago
Globalna Grupa jest jak rynek, na którym możemy się wszyscy spotkać. To tutaj możemy podzielić się... View more
Public Group
Trendy – rozwój technologii AI
-
Trendy – rozwój technologii AI
Posted by Marcin Tubielewicz on 2024-10-29 at 19:48Jak zapatrujecie się na sytuację związaną z dynamicznym rozwojem AI, czy Waszym zdaniem rola specjalistów IT, inżynierów Big Data, programistów ewoluuje, czy też powoli będzie tracić na znaczeniu wypierana sukcesywnie nowymi, rozwijającymi się technologiami? Z drugiej strony, czy rosnąca automatyzacja i inteligentne algorytmy będą ograniczać zapotrzebowanie na inżynierów i analityków danych, czy może wręcz przeciwnie, zwiększą zapotrzebowanie na ludzi, którzy potrafią je interpretować i kształtować?
Marek replied 1 month, 3 weeks ago 4 Members · 7 Replies -
7 Replies
-
41 Punkty
Dla mnie to jest/będzie ewolucja. LLM’y i inne GenAI to “tylko” (albo aż) narzędzia. Przydatne, ułatwiające pracę, ale dalej narzędzia. Akurat u mnie 70-80% pracy to przekminienie rzeczy, research (w tym naukowy), wybór najlepszego rozwiązania dla nas – to w sumie jest najważniejsze, bo jak opracowuje jakiś algorytm to on nie działa w próżni, tylko w systemie, więc muszę rozumieć jak działa system, żeby móc dodawać do niego rzeczy. I jak lubię zadawać pytania do chata itp to zdarza mi się dalej wyszukiwać rzeczy w google, jak odpowiedzi nie spełniają moich wymagań.
“Kiedy AI zastąpi programistów?
Jak biznes będzie wiedział czego chce”Tak sobie myślę, że genai to takie no-code na sterydach. Czy nocode zastąpił programistów? Nie. Czy są przypadki gdzie jest użyteczny? Tak. Czy robi się problem jak trzeba coś pozmieniać, co było tworzone w wyklikiwanym narzędziu? Czasem xd Więc myślę, że tu będzie podobnie – są ludzie, którzy dzięki llm nie umiejąc programować napiszą np stronę czy prostą apkę. Może GenAI się dobrze sprawdzi przy analizie wielkich stosów dokumentacji, której i tak nikt nie czyta (jeszcze z tym nie miałam doczynienia, a jest to jeden z klasycznych przykładów o których można usłyszeć).
Ja chyba nigdy nie miałam dobrze opisanego zadania, tak żebym mogła siąść do niego i kodować. Zawsze było coś nowego, do ogarnięcia, do dogadania się z kimś, znalezienia informacji, znalezienia kto ma informacje, zrozumienia co w ogóle trzeba zrobić, a ile nieporozumień wynikało to nie zliczę (bo np coś było oczywistego dla kogoś, ale nie dla mnie 😛 )
P.S. pracuje jako data scientist, tworzę algorytmy do systemów rekomendacyjnych i nie tylko
-
39 Punkty
Osobiście zgadzam się z Twoim podejściem, jednak na własnej skórze coraz mocniej odczuwam, jak ‘biznes’ upatruje w rozwoju technologii i rozwiązań AI szansy na wygenerowanie oszczędności i patrzy na to przez pryzmat np. ograniczania etatów etc. Coraz trudniej przebić się do świadomości niektórych osób i wytłumaczyć, że to nadal tylko sprawnie działający algorytm i korzyść z jego stosowania będzie największa, kiedy połączy się to z pracą ludzką, zastosuje do odciążenia i eliminacji żmudnych czynności zostawiajac więcej przestrzeni na kreatywne myślenie lub skupienie się na czynnościach faktycznie dających firmie wartość. W praktyce dopiero czas i długofalowy rachunek kosztowy przy taki sposobie myślenia wydaje się skłaniać niektórych do refleksji i często zmiany poglądów.
Samo zdanie ” …. Jak biznes będzie wiedział czego chce” to chyba najczęściej przytaczany argument w tego typu dywagacjach, nie mniej zgadzam się z nim w 100%, nawet najlepszy algorytm nie wykona pracy, jeśli dobrze nie sprecyzujemy, czego od niego oczekujemy 😉
Nie mniej z zainteresowaniem obserwuje, jak to wszystko szybko się rozwija i jakie zmiany wymusi w kolejnych miesiącach i latach.
-
-
83 Punkty
Osobiście uważam, że dobrze by było dopowiedzieć, że AI to nie tylko „ChatGPT i spółka” tylko np. RPA (Robotics Process Automation) czy Fraud Detection, które na rynku już trochę są a specjaliści są w dalszym ciągu poszukiwani i trend jest chyba rosnący?
Z AI jest niestety tak, że to jest coś odtwórczego. Modele zostały wytrenowane na tym, co było dostępne w internecie i nawet, jak może się wydawać, że jest to coś kreatywnego, to jest to w jakimś stopniu plagiat/kopia/mocna inspiracja/prawdopodobieństwo.
Używam bardzo dużo. Od wyrzucenia z głowy na komórkę myśli rano, jak idę z psem (ta funkcja w appce ChatGPT działa ekstra, nawet w cebulowym planie czyt. za free) po rozkminy jak coś można napisać w SQL/Python. Mam asystenta, któremu piszę/mówię, co mam dzisiaj do zrobienia i wyrzuca mi to w punktach. Dochodzi tworzenie obrazków, jakieś automatyzację przy użyciu np. make.com.
I tak jak brzmi to „cool”, to w życiu nie zamieniłbym w kluczowych aspektach biznesu człowieka na AI.
Fajnie, że w dyskusję włączyła się Magda. Osobiście uważam, że jeżeli ktoś na menedżerskim stanowisku uważa, że działy DS można zastąpić AI, tylko trzeba na początku to dobrze wypromptować i wyrzucić na serwer z dostępem 24/7, jest jednym z najbardziej szkodliwych korpodurniów i firma powinna zaproponować mu awans poza struktury firmy.
Rola prawdziwych specjalistów (nazwijmy ich Seniorami) będzie rosła, juniorzy będą mieli ciężko. AI generuje tony danych, które trzeba obrabiać. Jak już jest obrobimy, to firmy będą chciały z nich coś wyciągnąć. Jak już wyciągną, to będą to chciały testować i w razie czego dostrajać.
Ja już coś umiesz i douczysz się rozmowy z modelami, to będziesz miał dobrze zawodowo. Jak nic nie umiesz, uczysz się tylko z AI, nie masz nawet chęci na nauczenie się chmury (bo nie da się tego wypromptować) i nawet nie chce Ci się nauczyć jak to, co „wypromptowałeś”, sprzedać np. przyszłemu pracodawcy, to raczej będziesz miał ciężko.
Co do modeli, to wrócę jeszcze do wzmianki o stosach dokumentów. LLMy strasznie potrafią halucynować, więc byłbym bardzo ostrożny z poleganiem w 100% na outpucie z modelu.
P.S. Jeśli ktoś ma chęć na poznanie bliżej LLMów i możliwości z nimi związanych, to może założymy grupę? Idę na AI_Devs 3 (zrobiłem też poprzednią edycję i uważam, że warto się tematem automatyzacji zainteresować) więc jak mi starczy czasu, to będę się dzielił przemyśleniami czy swoimi „produktami” 😉
-
39 Punkty
Mateusz, w pełni się z Tobą zgadzam, AI to znacznie więcej niż tylko „ChatGPT i spółka”, choć dla wielu właśnie te narzędzia są synonimem sztucznej inteligencji. Spotkałem się nawet z osobą upierającą, że przy pomocy LLM można w pełni zautomatyzować przedsiębiorstwo i wdrożyć np. systemy predykcyjne na produkcji etc., nie mając przy tym elementarnej wiedzy o klasycznym ML, była na tyle przekonująca, że zarząd firmy uległa presji i boleśnie z czasem przekonał się na własnej skórze o swoim wyborze 😉
Wspomniane przez Ciebie technologie, jak RPA czy Fraud Detection, zadomowiły się na rynku na dobre. Są nie tylko sprawdzone, ale wciąż dynamicznie się rozwijają. Co ciekawe, mimo to zapotrzebowanie na specjalistów w tych obszarach wcale nie maleje, co pokazuje, że rynek potrzebuje ludzi, którzy rozumieją AI od podstaw i potrafią ją wdrożyć w konkretne struktury biznesowe.
Kwestia „korporacyjnych pomysłów” na zastąpienie zespołów DS przez AI to typowy przykład myślenia krótkowzrocznego. Takie podejście może łatwo przynieść więcej szkód niż oszczędności, ale niektórzy muszą przekonać się o swojej „nieomylności” na własnej skórze.
AI to nadal tylko algorytm, jego prawdziwy potencjał można wykorzystać, gdy pracuje w duecie z doświadczonymi specjalistami, którzy potrafią ocenić dane z szerszej perspektywy. Zastąpienie tej ludzkiej roli, zwłaszcza w bardziej zaawansowanych analizach i podejmowaniu kluczowych decyzji, wydaje się na ten moment nierealne.
Sam pomysł na grupę wymiany wiedzy o LLMach jest świetny! Myślę, że taka grupa mogłaby przyciągnąć wielu entuzjastów chcących rozwijać swoje umiejętności i dzielić się doświadczeniami.
-
41 Punkty
To ja wrzucę jeszcze jedną rzecz, z racji tego, że mam “tylko” 6 lat doświadczenia i dotychczas szukałam swojego miejsca i tego co chcę robić. W moim przypadku, praktycznie za każdym razem było ciężko znaleźć pracę (a zmieniałam ją 5 razy). Za pierwszym – nie wiedziałam co chcę robić, nie miałam zbudowanego praktycznie żadnego portfolio (poza randomowymi projektami ze studiów). Potem chciałam zmienić pracę na data science, więc znowu start “prawie” od zera. Kolejna zmiana pracy to covid – nikt nikogo nie szukał, więc wysyłałam wiadomości do rekruterów “dzień dobry szukam pracy” – wysłałam ponad 2k wiadomości. Potem był rok, gdzie było względnie lekko, miałam zaproszenia na rozmowy, nawet mogłam wybierać z 5 ofert które dostałam. I moja ostatnia zmiana pracy, 1,5 roku temu, czyli odbicie pocovidowe-powojenne-polayoutowe, gdzie też ofert dużo mniej, zaproszeń na rozmowy również, tym razem znalazłam pracę chodząc od stoiska do stoiska na targach pracy.
Więc czy juniorom będzie ciężko zacząć? Tak, ale wg mnie ciężko zacząć jest od paru lat 🙂 Jak byłam w szkole średniej, to słyszałam że “brakuje 50 tys programisów”, albo że jak będę po studiach to od razu znajdę pracę – well….. I jak ktoś mi mówi, że wysłał 5-10 cv i nie ma odpowiedzi to mam takie xd na twoje miejsce jest kilkuset chętnych po studiach, przebranżawiających się, po bootcampach, samouków itd. Pewnie teraz jest jeszcze gorzej, ale to nie jest przeskok z tego co było kilkanaście lat temu, że na testera brali każdego, bo się nauczy, tylko od paru lat jest ciężko, szczególnie bez portfolio pokazującego umiejętności.
- This reply was modified 1 month, 3 weeks ago by Magdalena Cebula.
-
39 Punkty
Zgadza się, osoby chcące wejść do branży IT mają teraz wyjątkowo trudne zadanie. Marek Czuma nagrał na ten temat świetny odcinek podcastu – polecam! 😉 Biznes wydajes się stawiać przede wszystkim na doświadczenie, więc zdobycie pracy wymaga nie tylko sporego wysiłku, ale i odrobiny szczęścia. W dzisiejszych realiach budowanie portfolio to absolutna konieczność, nie tylko dla juniorów, ale dla każdego, kto chce być konkurencyjny na rynku.
-
224 Punkty
Mam głęboką chęć napisać coś więcej w tym wątku:D. Ale na ten moment chcę się odnieść do tego co tu napisaliście: TAK, to jest problem, ale to jest moim zdaniem problem w dużej mierze mentalny.
Żeby go przełamać, trzeba moim zdaniem:
- Nie mówić ludziom, że tu jest eldorado
- Przygotoując ludzi do poziomu juniorskiego, dawać coś więcej niż mgliste zrozumienie technologii. To szerokie zrozumienie tematu, ekspercka wiedza w konkretnym zakresie, do tego odpowiednie umiejętności miękkie. Tak przygotowana osoba świetnie sobie poradzi.
- Należy skracać dystans między ambitnymi i pracowitymi, a firmami. Tak żeby jedni drugich się nie bali, jednocześnie mieli do siebie dużo szacunku.
I tym ma się właśnie zajmować Akademia. Każda propozycja rozwoju w tym kierunku będzie przeze mnie przyjęta z ucałowaniem dłoni:-). A jeszcze do końca roku chcę pilotażowo wprowadzić partnerstwo z firmami – i w ten sposób zacząć skracać dystans, a jednocześnie bazować na konkretnej, rynkowej ocenie sytuacji.
-
-
-
Zaloguj się aby odpowiedzieć